60 dni w ojczyźnie Andersena minęło jak z bicza strzelił. Kalendarz oszalał i gubi kartki szybciej niż drzewa liście. A gubić już zaczęły i jesień zawitała do słonecznej jak dotąd Kopenhagi. Nie, nie zrobiło się zimno. Ciągle pedałuję po mieście moim zardzewiałym rowerem z romantycznie rozwianym włosem, płaszcz zostawiwszy w szafie. Ale dwa dni temu obudziłam się o zwyczajnej porze i dotarło do mnie, że jest…
Czytaj dalej
Pra-wie-co-dzien-nik polskiej au pairki w USA. Zdjęcia, anegdoty, historie z życia (tudzież z rzyci!) wzięte. O dzieciorach, podróżach, college'u, pichceniu, imprezowaniu i... wszystkim innym co związane z programem au pair.
Translate blog
piątek, 30 września 2016
poniedziałek, 12 września 2016
Subskrybuj:
Posty (Atom)